Forum Olga Bończyk Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Radosna twórczość :) cz.4
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Olga Bończyk Strona Główna -> Olga Bończyk naszymi oczami czyli fanart
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gwiazda0
fan



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju bez klamek ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:36, 15 Lis 2008    Temat postu:

super dziewczyny :* :*
no Anita...to czekam na te nowe ;* ja też coś dzisiaj naskrobałam...później przepiszę Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda
nowy



Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:02, 15 Lis 2008    Temat postu:

Na specjalne życzenie Anity Wesoly zamieszczam wierszyk który napisałam dla mojej kuzynki na język polski motto wiersz " Przez żołądek do serca Patrioty"

Patriotyzm to rzecz święta,
dla niektórych niepojęta.
Polak, Węgier, Czesi, Szkoci,
wszyscy z nich to Patrioci.
By do serc każdego trafić,
trzeba nieźle sie natrapić.
Podpowiada mi rozsądek,
że najlepiej przez żołądek.
Schab z kapustą, bigos, rosół,
na Polaka to jest sposób!
A dla Czecha to jest sprawa,
mięso to najlepsza strawa,
nie zabraknie też knedlików,
maja duużo zwolenników.
Zupa rybna, ser smażony,
Wegra obiad ulubiony.
Puddingi i płatki owsiane
dla Szkota idealne sniadanie.
Gdy potrawy te zrobimy,
do serc Patriotow na pewno trafimy!

Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Magda dnia Sob 23:04, 15 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andzia
Administrator



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnow/Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:07, 15 Lis 2008    Temat postu:

Madziu, to jest genialne!! stworz cos o Oldze - Edycie, jak Cie wena najdzie, a i pochawle sie za Ciebei, ze ten wierszyk przeszedl dalej w konkursie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nusia714
bywalec



Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:08, 16 Lis 2008    Temat postu:

Nawet fajne Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaBia
fan



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dzióra zwana Konin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:10, 16 Lis 2008    Temat postu:

Hej, to jest naprawdę fajne! Tylko tak mi jakoś te ostatnie wersy nie pasują...znaczy nie do rytmu. Ale całość super Wesoly Sympatyczna bardzo.
A tu coś ode mnie(znowu przerwane w ciekawym momencie(możecie mnie zabić(pogrzeb chcę duży i z muzyką!)))
Nastolatka: A na tej kartce...Kiedy go zapytałam kim jest on odpisał coś takiego ,,Kimś, dzięki komu zginiesz’’ czy jakoś. Byłam tak przestraszona, że nie pamiętam dokładnie. Kurczę, ciągle nie mogę sobie przypomnieć, skąd ja znam tego faceta...A właściwie...to jak on trafił do szpitala?
Dr. Edyta: Nie wiem jak było dokładnie, ale była jakaś strzelanina.
Nastolatka: Strzelanina? To ja już chyba wiem skąd go znam! Chwila...czy on miał bliznę na prawym policzku?
Dr. Edyta: Taak...
Nastolatka: Aha, no to wszystko już jasne. Sprawca całego zamieszania. Z gangiem, Majeczką, mną i tak dalej w roli głównej! On był szefem tego gangu. No oczywiście można jeszcze powiedzieć, że to mi się tylko zdawało a szuflada...cóż, może mam zdolności prapsychiczne i pod wpływem silnych emocji udało mi się wygenerować poltergeista...ale to jest mało możliwe.
Dr. Edyta: Mało zrozumiałam z tego co powiedziałaś ale...
Nastolatka: Nie ważne. Moje osobiste paranoje...Trochę mnie przeraża to wszystko, ale tak prawdę mówiąc, to co on mi może? Pomijając to, że kiedyś mogę na przykład dostać tą szufladą w głowę?
Dr. Edyta: Nie mam pojęcia nie znam się na tym. Pierwszy raz mam z czymś takim doczynienia.
Nastolatka: Ja też. Tak myślę...że jeśli mi się nie uda go wysłać na tamten świat to trzeba go będzie wypędzić inaczej.
Dr. Edyta: Jak?
Nastolatka: Egzorcyzmy.
Dr. Edyta: A myślałam, że to się tyczy tylko opętanych.
Nastolatka(kiwająć przecząco głową): Błąd.
Dr. Edyta: A ty co zamierzasz robić?
Nastolatka: Najpierw spróbuję to załatwić ugodowo.
Dr. Edyta: Co to znaczy ugodowo?
Nastolatka: Spytać grzecznie, czy nie raczyłby mi dać spokoju. Trochę mi się to nie uśmiecha, ale cóż. Nie mam najmniejszej ochoty prosić go o cokolwiek, ale jestem ciekawa reakcji. Jak to nie pomoże, to będę złośliwa. Jak nie prośbą, to groźbą. A jak to już nic nie da, to będę się uciekać do praktyk religijnych.
Dr. Edyta: Znaczy co? Będziesz sama jak to się mówi? odprawiać egzorcyzmy?
Nastolatka: Nie, aż taka zdolna nie jestem. Zbyt ryzykowane, poza tym nie mam dostępu do kompletnie żadnych źródeł na ten temat. Chodziło mi o to, że będę się modlić. Z tego co wiem, to czasem pomaga.
Dr. Edyta: Hm, znasz się na tym!
Nastolatka: Bez przesady. Po prostu ciekawi mnie to. I tyle. Ciekawe, czy nasza pani psycholog znajdzie jakieś wsparcie. No i kiedy przybędzie z odsieczą...
Nazajutrz rano.
Psycholog: Jakby to powiedzieć...przybywam z odsieczą.
Nastolatka(ze znudzoną miną): Moja radość jest nie do określenia. A kogo pani przyprowadziła.
Psycholog: To jest pan Andrzej Nowicki. Parapsycholog służbowo, a prywatnie także łowca duchów
Nowicki: Witam i dziękuję pani za dokładne przedstawienie mojej skromnej osoby. Chciałbym na początek zapoznać się z cała historią.
Tymczasem. Gabinet dyrektora Trettera.
Ordynator Orlicka: Ale panie dyrektorze....
Dyr. Tretter: Ja nie chcę słyszeć żadnych pani wyjaśnień. Nie uważam, żeby w szpitalu działo się coś...dziwnego. Poza tym nie wieżę w takie rzeczy. ‘
Ordynator Orlicka: Czyli bierze mnie pan za wariatkę? Tak mam to rozumieć, tak?
Dyr.. Tretter: Nie...Może to było po prostu przywidzenie? Czy ostatnio nie za bardzo się pani przemęcza?
Ordynator Orlicka: Nie, nie wydaje mi się. A gdybym znalazła kilka innych osób, które widziały to samo?
Dyr. Tretter: To moze wtedy mielibyśmy o czym rozmawiać Karlino. Na razie nie widzę powodów do obaw.
Ordynator Orlicka: Dobrze. I mogę pana zapewnić, panie dyrektorze, że choćbym miała przewrócić cały szpital do góry nogami, to na pewno kogoś znajdę.
Dyr. Tretter: Dobrze. Wtedy z chęcią przemyślę tą sprawę. A na razie...no cóż, nie chcę być nieuprzejmy, ale mam tutaj sporo pracy, a pani już chyba....
Ordynator Orlicka: Tak, nie myśli się pan, skończyłam. To jest wszystko co chciałam panu przekazać. A teraz żegnam.
Dyr. Tretter: Do widzenia.
Ordynator Orlicka: Raczej do zobaczenia. Panie dyrektorze.
Wychodzi trzaskając drzwiami.
Cd w najbliższej przyszłości xD Może pojutrze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andzia
Administrator



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnow/Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:36, 16 Lis 2008    Temat postu:

aaaa to jets coraz lepsze i zdecydowanie przebije poprzednie opowiadnaie o tych przystankach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gwiazda0
fan



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju bez klamek ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:36, 16 Lis 2008    Temat postu:

świetne ;* kurka...egzorcyzmy...jak ja tego nie n widzę, bo zaraz mi się z czymś kojarzy <hahaha> Wesoly ale i tak czekam na CD Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
glina417
fan



Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KrK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:10, 16 Lis 2008    Temat postu:

super Wesoly aż mi się humorek poprawił, po tym jak przed chwilą mi ktoś delikatnie mówiąc popsuł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gwiazda0
fan



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju bez klamek ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:42, 16 Lis 2008    Temat postu:

hihihi Wesoly mówiłam, że o 21 coś dam Mruga

Spółka „Lily and Gwiazda company”
Mają zaszczyt zaprezentować nasze opowiadanko:


„ 15.10.2008 wyjazd z klasą III h do Tarnowa, czyli do rodzinnego miasta Adama.
A … jak zawsze nie napisałam o najważniejszym. Adam i ja pracujemy w gimnazjum za zastępstwie za nauczyciela chemii i biologii
Ale wracając do tematu
Razem z III f, Adamem i jeszcze z dwójką nauczycieli wyjechaliśmy sobie na równiutki tydzień.
Wyjechaliśmy o 7.50, więc w Tarnowie byliśmy gdzieś o 15.
Na miejscu okazało się, że w zarezerwowanym hotelu nie ma już miejsca. Więc wychowawca klasy szukał noclegu na tydzień, a my siedzieliśmy na jeziorem.
Tam było pięknie.
-poczekaj chwilę – powiedział Adam i podbiegł do jakieś starszej kobiety, a ja podeszłam do Ilony, nauczycielki W-f
- z kim on tak tam flirtuje?
- z ciocią.
-skąd wiesz? – popatrzyła na mnie zdziwiona
-no wiem to i owo…. No przed lekarką nic się nie ukryje.
Zaśmiałyśmy się. Podszedł Adam i usiadł koło mnie
- Edytko pamiętasz że jesteś mi winna przysługę?
-yhm…
- to wybierzesz się jutro ze mną na obiad do cioci? – popatrzyłam na niego zdziwiona – wiedziałem że się zgodzisz. Jesteś aniołkiem – pocałował mnie w policzek i podszedł do nadchodzącego Kacpra
- no ludzie! Idziemy! – krzykną Adam i wszyscy poszli za Kacprem do hotelu
-poczekaj – Adam złapał mnie za rękę przed wyjściem – my mamy coś specjalnego
puścił do mnie oko
-dozobaczenia na obiedzie! – krzykną i wdrapaliśmy się na 4 piętro
uśmiechną się do mnie i wyciągną klucz z kieszeni.
-proszę
wpuścił mnie pierwszą do pokoju.
Gdy tam weszłam zabrało mi mowę.
-eee…. Ale to przecież miała być klasowa wycieczka, a nie…
- no a co w tym złego, że inni się tłuką po niewygodnych jednoosobowych łóżkach, skoro my mamy takie…
położyłam się
-wygodne – dokończyłam za niego
-no dokładnie… zmęczona?
-kiwnęłam delikatnie głową, a ten położył się koło mnie
-prześpij się troszkę. – pocałował mnie w policzek – nie będę ci przeszkadzać… pójdę się przejść. Jak coś, to dzwoń. Pa
pocałował mnie jeszcze raz w policzek i wyszedł
-no pa. Odpowiedziałam i zasnęłam……

obudziłam się, kiedy Adam wrócił do pokoju
- śpioszek – zaśmiał się
-która godzina?
- po dwudziestej pierwszej
-pff..... czemu mnie nie obudziłeś? Jutro nie wstanę
-wstaniesz kochana wstaniesz. Przypilnuje, żebyś wstała w samiutkie południe.
Rzuciłam w niego poduszką, ale zdążył zrobić unik
-pudło! A teraz pani pozwoli, że przygotuję pani kąpiel…
-a ty dorabiałeś jako lokaj?
-noo… u samej królowej Elżbiety!
-chyba Jadwigi – rzekłam kpiąco
- aż taki stary to ja nie jestem – zaśmiał się i skierował się w stronę łazienki
-no kto wie…. Może Drzewiecki zrobił ci operacją plastyczną?
-o ty… małpa jesteś – zaczął ganiać mnie po pokoju
-nie złapiesz mnie
-jesteś pewna?
-no…
po chwili ej bieganiny Adam złapał mnie w pasie
-a nie mówiłem, że cię złapię?
-nie takiegooooo- wziął mnie na ręce – nie mówiłeś! A gdzie ty mnie niesiesz?
- mówiłem, tylko inaczej, a niosę cię do łazienki
- niee… - doskonale wiedziałam co mu chodzi po głowie – proszę cię
-nie masz już odwrotu pani doktor
-nie!
Wsadził mnie do wanny pełnej piany ( no i wody też Mruga )
- no i pani doktor jakoś tak się przemoczyła
-ty też
pociągnęłam go za koszulkę i cały wpadł do wanny
- no normalnie nagrać to i wysłać do „Śmiechu warte”
- albo wystąpimy w mam talent! – rzekł odważnie Adam – w drugiej bo w drugiej, ale zawsze to coś
- a talent?
-moja uroda
roześmiałam się
-masz rację…. Jesteś bardzo podobny do Frankenstein
- a ty jak do najpiękniejszej istoty na świecie… nie przepraszam. jest taka jedna… ładniejsza od ciebie… nazywa się doktor Edyta Kuszyńska, zamieszkała w Leśnej górze…
-ale ty komplementy prawisz...no normalnie, SIOK!
-no ba… hehe

po wspólnej kąpieli, położyliśmy się do łóżka
-dobranoc – pocałowałam go w policzek i zasnęłam……


nazajutrz opuściliśmy nasze „stado” i powędrowaliśmy do cioci Adama
obiad miną nam bardzo przyjaznej atmosferze. Chyba już się ma do tego, że rodzina Pawiców jest bardzo sympatyczna.
Wróciliśmy do hotelu i niegrzecznej klasy. Oczywiście my nic nie robilśmy.... my tam jesteśmy tylko na zastępstwie.…
Potem poszliśmy do miasta. Spotkaliśmy Adama wychowawczynię z podstawówki
- a dzieci to wasze? – spytała się starsza kobieta, kiedy jedna dziewczyna przyszła do mnie po telefon, który dała mi na przechowanie
-nie – odpowiedzieliśmy zgodnie
-aaa… ale mam nadzieję, że takie piękne małżeństwo będzie miało pięknego bobasa
-eee… proszę pani…. Musimy już iść…
-a tak. Dowidzenia
-dowidzenia – odpowiedzieliśmy zgodnie, a kobieta odeszła
-ona na starość tak zdziwaczała? – spytałam się Adama
-nie. Ona zawsze była popaprana jakaś.
Cały dzień przesiedzieliśmy nad jeziorem.
- dobra, chodźcie już – rzekł Kacper
-no ale jest jeszcze wcześnieee!! – jękneli
-ej Kacper...spokojnie. są młodzi, są na wycieczce i najwyrzej jutro sobie pośpisz do późna – rzekł Adam – Edytko, chodź ze mną
Gdy oddaliliśmy się od nich na bezpieczną odległość
-coś się stało? – widziałam, że jest zdenerwowany
-no w sumie…… pff…… posłuchaj...jesteśmy już razem od…. Hohohoooo.... znamy się jeszcze dłużej…eeee…… kurczeee… jak to było? A już wiem.
Uklękną przede mną
-czy nie chciałabyś zostać moją żoną?
Wyciągną z kieszeni małe czarne pudełeczko w którym był przepiękny pierścionek zaręczynowy
-ja… taak!
włożył mi na palec pierścionek i mnie pocałował
-czy ja już ci mówiłem, że bardzo cię kocham?
-dzisiaj? Nie.
-no bo ja cię szalenie szalono kocham.”



Koniec Kwadratowy


Ostatnio zmieniony przez gwiazda0 dnia Pon 16:47, 17 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andzia
Administrator



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnow/Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:38, 16 Lis 2008    Temat postu:

fajne, a wrecz genialne, a ta wycieczka to sciema czy rzeczywiscie bylas w Tar?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gwiazda0
fan



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju bez klamek ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:08, 17 Lis 2008    Temat postu:

nie Wesoly nie byłam ... tylko jak to pisałysmy, to jakoś te miasto mi wpadło do głowy,ale nie pamiętałam skąd go znam Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mada
Gość






PostWysłany: Pon 8:43, 17 Lis 2008    Temat postu:

Ja, Marta i Karolina miałyśmy problem z panem z Pałacu Kultury Lol Tzn. z napisaniem jego nazwy.... do tej pory nie wiem jak się pisze
Genialne!!!!!!!! Będzie cd?
Powrót do góry
Madeline
fan



Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WhiTe rOOm
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:42, 17 Lis 2008    Temat postu:

hehe az mi sie jakoś obraz zaróżowił, po tym ff Wesoly Wesoly Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
glina417
fan



Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KrK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:18, 17 Lis 2008    Temat postu:

Super Wesoly a tą dziwna nazwe pisze się chyba "Frankenstein"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gwiazda0
fan



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju bez klamek ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:46, 17 Lis 2008    Temat postu:

hiiii Wesoly dzięki Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Olga Bończyk Strona Główna -> Olga Bończyk naszymi oczami czyli fanart Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 4 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin